forum najpopularniejszego antybloga o tokio gniotach

Gina · Wysłany: Sob 13:43, 18 Mar 2006 Temat postu:

oł jes
jak ja uwielbiam oglądać półgodzinne filmiki o przyjaźni miłości i rodzinie. "dobry duchu, co nam doradzisz, co mamy zrobić w takiej sytuacji" "posłuchajcie rodziców, oni zawsze chcą waszego dobra"

BLE

Usmiech · Wysłany: Sob 13:44, 18 Mar 2006 Temat postu:

lol. u nas to nie było obowiazkowe wiec na to nie chodziłam ^^

Gina · Wysłany: Sob 13:46, 18 Mar 2006 Temat postu:

u nas też nie jest obowiązkowe, ale rodzice muszą napisać oświadczenie że nie wyrażają zgody na uczestnictwo.

Usmiech · Wysłany: Sob 13:47, 18 Mar 2006 Temat postu:

hmm..
u nas chyba tez jakos tak było. ale mieli napisac ze wyrazaja zgode. w kazdym razie ja nie chodziłam.

Gina · Wysłany: Sob 13:51, 18 Mar 2006 Temat postu:

Nagle zadzwonil telefon Billa...
- Hallo....Słucham.. - powiedział i wzial telefon na głośnomówiący...
- Bill...Zabijesz mnie,...Ale narazie nie mogę wrócić do Niemczech...
-Czemu?? Co sie stalo??
- No bo ja i Justyna...My będziemy rodzicami....Justyna jest w ciąży....
- Buahahaha..Smieszne...Jak masz mi robic takie dowcipy to jzu wiecej nie dzwon...Mow powaznie keidy wracasz...- powiedzial Bill zanoszac sie od smiechu
- Ale ja nie klamie... - powiedzial drzacym glosem Gustav....Na chwile zapadla cisza...- Bill?? Jestes tam?? Odezwij sie...!!
- Ty polmozgu...Cozes jej zrobil..Zmarnowales jej zycie ty cwiercmozgi cwoku... Ja Cie chyba zabije...Jakty to sobie teraz wyobrazasz... No powiedz?? - zaczal sie wydzierac do sluchawki...
- Pogadamy jak ochloniesz... Cześć - powiedzil Gustav smutnym glosem i odlozyl sluchawke
***
- Hallo... - odebrala placzaca Justyna...
- Justyna...Co Wy zrobiliscie?? - pytalam
- Ja nie chcialam...My sie zabezpieczylismy ale.... Ale cos poszlo nie tak...
- Boże co Wy teraz zrobicie??
- Nie wiem... Ja jestem szczesliwa..Bo to jednak moje dziecko...Ale plakac mi sie chce na sama mysl co ja zrobie jak sie dowiedza rodzice...
***
... W domu zastalismy Aśke i Toma...
- Cześć brachol..Cześć Aśka..Nie uwierzycie co się stało - powiedział Bill ze smutnym głosem...
- Uwierzymy... Zrobiłeś jej dziecko - zaśmiał się Tom
- przestań tak myśkec - zagrozilam Tomowi... - Ale trafiles... Ale to nie Bill mi tylko Gustav Justynie...

Wredny Czort · Wysłany: Sob 16:38, 18 Mar 2006 Temat postu:

Gina skąd masz te opo .. bo chyba sie w to wciągbne .. "Justyna zostaje pół kaleką bo Gustav był niewyrzyty" << taki moze byc tytuł xD

Usmiech · Wysłany: Sob 16:44, 18 Mar 2006 Temat postu:

"Ty polmozgu.. (...)cwiercmozgi " jakiś niezdecydowany ten bill. pol i cwierc to jakby roznica ^^

Gina · Wysłany: Sob 22:26, 18 Mar 2006 Temat postu:

był gdzieś tu na forum link to sie nazywa "tokio story" czy jakoś tak na tenbicie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Latający Potwór Spaghetti · Wysłany: Sob 23:42, 18 Mar 2006 Temat postu:

To jest straszne, czuję, że jeśli przeczytam linijkę więcej, to zwariuję Very Happy

Gina · Wysłany: Nie 11:23, 19 Mar 2006 Temat postu:

- Corus.. Wstawaj.. Gustav dzwoni...
- Juz juz - powiedzialam zaspana i poclzapalam do telefonu..
- EvE? EvE? ZYJESZ? - krzyczal
- Co Ci? Pali sie?
- Nie.. JUSTYNA... ONA
- Co znow? Poklociliscie sie? Nie martw sie przejdzie jej
- No tak.. poklocilismy sie ale to nie jest teraz wazne.. Ona.. Ona..
- super nastepny sie jaka - bylam juz zla
- ONA DO CIEZKIEJ CHOLERY WPADLA POD SAMOCHOD...
- O FUCK - krzyknelam..- Zaraz tam bede.. - No i znow gonitwa na czas.. umyc sie, ubrac, umalowac, uczesac i pobiec do szpitasla.. Tym razem wyjasnilam wszystko mamie i pobieglam.. Wpadlam do szpitala
- Przepraszam.. Gdzie lezy Justyna K*** - nie wazne nazwisko
- Jestes jej rodzina>?
- Tak przyjaciolka.. Prosze mi powiedziec,..
- Prsot, na prawo i czwarte drzwi...
- Dziekuje - odkrzyknelam w biegu...Wpadlam do sali.. Justyna lezala i plakala
- Justyna ty palko.. Chodz tu- przytululam ja...
- Nie dotykaj mnie - odepchnela mnie
- Justyna.. Co Tobie - zaczela plakac
- Moje dziecko!
- Co? - przesrtaszylam sie
- Ono.. niezyje - zaczela jeszcze gorzej plakac a ja ja przytluoam Szczerze to wmurowalo mnie w podloge

***
- No to teraz bede podwojnie odwiedzac szpital.. jesteście super - kopnelam w stojace krzeslo i zalpalam sie za noge
- JESZCZE DO TEGO ZLAMALAM CHYBA KUREWSKIEGO PALCA
- Spokojnie - nagle z korytarza wylonil sie Tom..- Co sie stalo? Gustav nie mogles sie przejsc pare metrow tylko musiales dzwonic - usmiechan lsie Tom
- To nie jest smieszne..
- Justyna stracila dziecko - zapadla cisza a moje slowa wydaly sie tak glosne jakbym je wykrzyczala
- O Jezu.. - Tom zrobil sie caly blady i usiadl na krzesle ktore niechcacy rozwalilam i runal na podloge bo krzeslo rozwalilo sie pod nim

"usiadl na krzesle ktore niechcacy rozwalilam i runal na podloge bo krzeslo rozwalilo sie pod nim"

"wmurowalo mnie w podloge"

Usmiech · Wysłany: Nie 12:56, 19 Mar 2006 Temat postu:

lol. nie no serio lol.

Latający Potwór Spaghetti · Wysłany: Nie 14:18, 19 Mar 2006 Temat postu:

Oni wszyscy ciągle sobie dzieci robią i mają wypadki Very Happy

Gina · Wysłany: Nie 14:21, 19 Mar 2006 Temat postu:

no właśnie
nie spotkałam się z opowiadaniem w którym by nie było wypadku/ciąży/ataku bandyty/zdrady
oto co kręci fanki th

***
- EvE.. pospiesz sie troche - popedzal mnie Bill widzac ze siedze w kiblu juz 20 minut
- No chwila.. Musze COS zalatwic - mianowicie to "cos" to "cos" co zalatwia sie raz w miesiacu.. czyli juz wiecie co..
- Ekhm.. Rozumiem, ale sie sprezaj - zmieszal sie troche i odszedl.

Usmiech · Wysłany: Nie 20:52, 19 Mar 2006 Temat postu:

lol. i to pewnie jakas 8 latka napisała. Bo ja nie wiem nawet jesli COŚ to co ona robi w tym kiblu 20 minut?

Gina · Wysłany: Nie 20:54, 19 Mar 2006 Temat postu:

to wszystko z tokio story o którym wcześniej wspominałam (ciąza justynki)